Dążmy do tego co pragniemy. Niech to nie będzie coś w stylu 'a tak sobie tlyko marze’. Jeśli coś prawdziwie chcemy to wystarczy tlyko znaleźć sposób jak to osiągnąć. Może nam się wydawać 'nie, to nie mogę być ja’ 'ja nie mam tego tego i tego’ 'jestem za mało pewna siebie’ 'nie jestem wystarczająco odważna, mądra, zdolna’. To są tylko wymówki. Nauczyłyśmy się chodzić do swojego ulubionego kąta z różowym kocykiem ilekroć pojawia się coś nieznanego. Bo tam czujemy się bezpiecznie, tam wszstko jest znane, tam nie ma ani grama ryzyka. Bo co jeśli się nie uda? Co jeśli wyjdziemy na idiotkę? Kim jesteśmy, żeby chcieć więcej?

Jesteśmy aż sobą. To jest nasz ogród i nasza odpowiedzialność, żeby przeżyć życie jak najlepiej potrafimy. Na naszych barkach spoczywa obowiązek, żeby się ciągle rozwijać, i próbować ewoluować do swojej najlepszej wersji.

Jeśli mamy odwagę marzyć to będziemy też miały odwagę iść po te marzenia.

Nie mamy pojęcia co przyniesie przyszłość. Na co nas stać. Jakimi talentami zostałyśmy obdarowane. Co potrafimy stworzyć. Nie bójmy się próbować. Nie obawiajmy się oceny ludzi. Najpiękniejsze w życiu to gdy spelniamy swoje marzenia. Jeśli to wielkie marzenie to super. Zróbmy pierwszy dobry krok a potem kolejny. Bo przecież najpiękniejsza jest sama droga a nie końcowy cel podróży. ✨

Nie wczoraj. Nie jutro. Dzisiaj.

Nie zaprzątajmy sobie w kółko głowy tym czego nie udało nam się zrobić do tej pory. Dzisiaj jest kolejny dzień. Dziś mamy możliwość wziąć w ręce ster i nakierować statek w takim kierunku w jakim chcemy płynąć. Nie przekładajmy życia na jutro. Jeśli coś chcemy to po prostu zróbmy to teraz. Nie oddawajmy steru cenzorowi w naszych głowach, bo wtedy zaraz dopadają nas wątpliwości. Albo coś w stylu 'zaraz to zrobię, ale najpierw zrobię pranie’. 'Tylko posptrzątam z grubsza, bo przecież tak się nie da skupić’. 'Jeszcze tylko machnę na szybko paznokcie’.

Jeśli mamy problem z odkładaniem rzeczy na później to to jest nawyk, który można szybko zmienić zaczynając robić coś od razu. Mogłabym pobiegać. Okej, zakładaj dresy, buty na nogi i fru na dwór. Nie pozwól sobie nawet zacząć myśleć. Wszystkie wiemy jak z tym jest. Zaraz pojawia się 'w sumie to ta pogoda jest średnia’, 'nie wyglądam za dobrze, a co jeśli ktoś kogo znam mnie taką zobaczy’. I tak jakimś cudem to tego biegania nigdy nie dochodzi.

No więc, dziewczyny! My decydujemy o sobie. Chcę coś zrobić? Bam! Robię to teraz.

99% tego co w życiu robimy wynika z naszych nawyków. Idąc tym tropem, jeśli chcemy ulepszyć nasze życie, warto zatem w pierwszej kolejności przyjrzeć się właśnie nim. Czy nasze przyzwyczajenia są sprzyjające? Czy chcielibyśmy coś zmienić albo poprawić? Jeśli tak, to nie rzucajmy się od razu na wszystko (bo pewnie u was też sporo tego jest😄). Wybierzmy sobie na początek jeden, dwa, może trzy obszary, gdzie najbardziej zależy nam na zmianie. Najważniejsza przy formowaniu nowego nawyku jest systematyczność. Czyśmy się z tego brudku. Zrzucajmy po kolei te obrzydliwe warstwy, które nas obrosły.

Dziewczyny, powiem wam, że to uczucie, gdy pozbywasz się tego czego w sobie nie lubiłaś i odkrywasz nową siebie jest ohhhh! Szalone i niesamowite. Robisz się coraz lżejsza. Sięgasz wyżej. Robisz to co nigdy nie spodziewałabyś się że jesteś w stanie. Coraz mniej rzeczy jest dla ciebie niemożliwych. My wszystkie mamy to w sobie. Wystarczy pomóc sobie to odkryć.

Powodzenia z nowymi nawykami! A jeśli tylko macie ochotę potraktować to jako formę codziennych wyzwań zachęcam serdecznie do skorzystania z planera challenger👊 albo journala dziennego📝💖.